Zawsze wydawało mi się, że nie jestem zbytnią fanką sypkich cieni i pigmentów, tymczasem… okazuje się, że mam ich całkiem niezłą gromadkę 😛 Część już pokazywałam, np. cienie About Face, Lily Lolo, EDM, Glamour Doll Eyes, Sugarpill, Vipera, Twilight, ale tych z Inglota jeszcze nigdy. Czas to nadrobić.
Okazuje się, że sypkie cienie pomimo, że są trochę trudniejsze w obsłudze – potrafią się pięknie odwdzięczyć. Często mają przepiękne kolory i inne od cieni prasowanych wykończenia. Do tego za pomocą Duraline z Inglota można zrobić z nich eyeliner w dowolnym kolorze 🙂
INGLOT cienie sypkie i pigmenty
Na chwilę obecną posiadam takie kolory:
58 i 70
58 to piękny wielowymiarowy niebieski 🙂 Ni to granat, ni to kobalt, ni royal blue. 70 to zieleń, ale nie taka oczywista, trochę butelkowa, trochę turkusowa. Oba piękne 🙂
82
82 to właściwie nie cień, tylko brokat o niejednolitym kształcie i wielkości w pięknym miedzianym odcieniu opalizującym na różowo! Piękny! Użyłam go w TYM makijażu.
Ozdoby do ciała 70
Pigment 70 z rodziny ozdób do ciała to opalizujący na różne kolory kameleon. Brązowo-zielono-złoto-rdzawy, tak bym go opisała 🙂 Nie jest bardzo kryjący, ale nadaję się albo na inne cienie albo jako akcent.
Cienie sypkie 99, 78, 28, 29, 44
Cienie sypkie z serii AMC. Można znaleźć naprawdę piękne kolory, szczególnie 78 i 28 🙂
Swatche
Wszystkie prezentują się tak:
A Ty lubisz cienie sypkie? Używasz? Ja byłam zaskoczona jak okazało się ile tych cieni posiadam 😉
0 komentarzy