Papuzi makijaż na lato – bo kiedy jak nie latem można tak poszaleć z makijażem? Bez znaczenia czy na co dzień malujesz się mało czy jednak trochę odważniej – papuzie oko na letnią imprezę zawsze się sprawdzi.
Jeśli nie wiesz jak taki makijaż wykonać to mam dla Ciebie instrukcję krok po kroku.
Papuzi makijaż na lato Step by Step
- Zaczęłam od nałożenia białej bazy, żeby podbić kolory. Możesz użyć zwykłej, ale efekt nie będzie tak mocny. Ja osobnej białej bazy nie posiadam, więc użyłam białej wodoodpornej kredki Sephora.
- Kolory zaczęłam nakładać od wewnętrznego kącika techniką „na zakładkę”, czyli zawsze nakładając kolor na trochę większą powierzchnię niż docelowo chcę go mieć, żeby następnym kolorem częściowo przykryć ten pierwszy. Wtedy będą miały miejsce, żeby się ze sobą zmieszać.
- Na kolejnych zdjęciach widać o czym mówię. Zależy mi na jak największym nasyceniu kolorów więc nic nie rozcieram. Kolejne kolory wklepuję płaskim pędzlem. W miejscu, którym kolejne kolory się łączą również wklepuję je pędzlem, dokładając kolory na przemian – aż ładnie się połączą.
- Od wewnętrznej powieki nakładam kolejno kolory: limonkowy, jasny niebieski, ciemny niebieski i zewnętrznym kąciku ciemny fiolet. Wszystkie kolory pochodzą z palet Sugarpill: Heart Breaker, Sweet Heart, Burning Heart.
- W załamaniu powieki roztarłam mgiełkę jasnego lawendowego fioletu. Żeby trochę ocieplić makijaż nałożyłam rdzawy matowy brąz z palety Kat von D Shade and Light, i mocno roztarłam. Dodatkowo przyciemniłam sam zewnętrzny kącik i załamanie czernią z tej samej palety.
- Na dolnej powiece postępuję analogicznie. Zaczynam od bazy z białej kredki. Nakładam cienie również metodą „na zakładkę”, ale zdecydowałam się na inne kolory: żółty, pomarańczowy, róż, fiolet i czerń.
- Dolną krawędź kolorowych cieni na dolnej powiece roztarłam matowym bardzo chłodnym brązem. A wewnętrzny kącik rozświetliłam opalizującym na zielono jasnym cieniem.
- Na koniec zostało jeszcze namalowanie czarnej kreski eyelinerem wzdłuż linii górnych rzęs, podkreślenie czarną kredką dolnej i górnej linii wodnej, oraz wytuszowanie rzęs.
I gotowe!
I jak? Mi się bardzo taki makijaż podoba. Niektórzy mówią, że kiczowaty i pstrokaty. Możliwe. Ale mi się i tak podoba 😉 A Tobie?
Tak się prezentuje w całości:
Oczy grają główną rolę w tym makijażu, więc cera musi być porządnie ujednolicona. Nie chcę, żeby cokolwiek konkurowało z kolorami, więc usta i róż pozostają jak najbardziej neutralne. Za to nie żałowałam sobie bronzera i rozświetlacza – tym bardziej na wieczór 😉
0 komentarzy