Wet n Wild – Petal Pusher to paleta 8 cieni, mniej znana siostra palety Comfort Zone, która w Poznaniu jest ciągle wykupiona 😉 Może kiedyś uda mi się ją jeszcze trafić. Petal Pusher to zestaw 8 cieni, które kręcą się wokół fioletu. Cała paletka kosztuje zawrotne 22,90zł. Cienie to zaraz po pomadkach najbardziej znane produkty marki Wet n Wild, a przynajmniej ja tak kojarzę z tego co oglądałam zagraniczny, głównie amerykański YT. Teraz wreszcie jest dostępna u nas w wybranych drogeriach Natura.
Opakowanie to słabiutki plastik niestety. Właściwie czekam aż się połamie. Zastanawiam się w sumie czy tego nie przyspieszyć i nie przełożyć cieni do palety. Ale chyba nie będę wyprzedzać faktów, a nóż widelec mnie zaskoczy?
Jak już pisałam, kolorystyka cieni kręci się wokół fioletu. Są tu jasne róże, fiolety, śliwka, fioletowawy brąz i grafit.
- Po lewej, drugi od dołu – to przepiękny opalizujący fiolet.
- Po prawej drugi od góry – śliwka ze złotymi drobinkami, raczej unikatowy kolor.
- Po prawej drugi od dołu – ciepły brąz, lekko fioletowy z czerwonymi drobinkami, takiego też nie spotyka się często.
Jeśli chodzi o… właściwie o wszystko – są bardzo różne. Różna tekstura, różne wykończenia, różny poziom napigmentowania. I w sumie to dobrze. Są tu perły, shimmery, satynki i cienie z drobinkami. Jedne są bardzo napigmentowane inne raczej średnio. Są raczej suchawe, więc trzeba uważać na osypywanie się.
Ale za 22,90?
Zdecydowanie warto. Choćby po to, żeby się pobawić różnymi kolorami.
Wet n Wild jest tanią marką, więc można by pomyśleć, że dla nastolatek. Ale stylistyka opakowań nie kojarzy mi się z nastolatkami, a jakość jest naprawdę niezła. Ceny są niskie – choć nie aż tak jak w USA – i mam ogromną ochotę wypróbować więcej, wręcz wszystkie produkty. Cieszy mnie też coraz większy dostęp do różnych marek. Skoro takie drogerie jak Natura mogą wprowadzić We n Wild, Hebe może wprowadzić P2, to mam nadzieję, że Rossmann rzuci jakąś bombę w końcu, bo od dłuższego czasu w tej drogerii wieje nudą w kwestii kolorówki.
0 komentarzy