Za chwilę Sylwester!! Czas gna jak oszalały. Dlatego dzisiaj czas na sylwestrowe smoky eye Dark Soul, czyli smoky wykonane za pomocą pogmentu MAC Dark Soul. A do tego moja ulubiona ostatnio paleta Cocoa Blend – Zoevy.
Jak tam po świętach? Brzuchy pełne? Nerwy ukojone? Rodzina odwiedzona? Czas pomyśleć o ostatniej nocy roku!!
Jeśli wybierasz się na jakąś imprezę, to jest właśnie noc kiedy możesz sobie poszaleć do woli z makijażem. Naprawdę nie ma tu ograniczeń, jeśli tylko masz ochotę – to szalej! Kiedy jak nie teraz?
Jako pierwszą propozycję mam dla Ciebie takie właśnie szaleństwo.
Sylwestrowe smoky eye Dark Soul
Oto tutorial:
- Na całą powiekę nałożyłam czarną bazę. Ja użyłam cienia w kremie Maybelline Color Tattoo Timeless Black. Może to też być roztarta trwała czarna kredka. Ważne jest, żeby od razu tą bazę rozetrzeć na krawędziach, bo jak zaschnie będzie to bardzo trudno zrobić.
- Załamanie powieki i powyżej roztarłam beżowym matowym cieniem w kolorze skóry, żeby trochę ocieplić to miejsce.
- W samym załamaniu powieki – na całej długości – roztarłam fioletowy opalizujący cień z palety Zoevy. Nie trzeba tego robić, ale moim zdaniem dodaje to trochę szyku makijażowi.
- Teraz czas na bohatera makijażu, czyli pigment MAC Dark Soul (jest to czarny matowy pigment z błyszczącymi mini drobinkami). Płaskim pędzlem wklepałam cień w czarną bazę na powiece ruchomej. Celowo pomijam sam wewnętrzny kącik
- Czarną, miękką i trwałą kredką obrysowałam całe oko, czyli linię wodną dolną i górną. Na dolnej powiece roztarłam resztkę mojej czarnej bazy, której używałam na górnej powiece i staram się rozetrzeć ją z czarną kredką.
- Na dolnej powiece, na czarnej bazie ląduje znów ten sam pigment z MAC – Dark Soul. Rozcieram go w dół na całej dolnej powiece, pomagam sobie rozetrzeć krawędź matowym cielistym cieniem.
- Ostatnim właściwie krokiem jest „rozświetlenie” wewnętrznego kącika oka fioletowym opalizującym cieniem, tym samym, którego użyłam w załamaniu powieki. Nakładam go na górną i dolną powiekę w wewnętrznym kąciku.
- Pozostało wytuszować rzęsy, podkreślić brwi i gotowe 🙂
Nie wiem jak Ty, ale ja szalenie lubię takie ciemne smoky eye i jak tylko mogę sobie takie funduję. Ten konkretny makijaż pokazuje jak pięknie może wyglądać niby taki prosty i zwykły cień, ot czarny matowy pigment z drobinkami.
Makijaż przygotowałam z 3 propozycjami ust, chociaż wszystkie są utrzymane raczej w kolorach nude – to jednak różnią się wykończeniem.
Mi najbardziej podoba się chyba wersja środkowa, z matowymi ustami. Ale ja mogę nie być obiektywna, bo nadal nie przeszła mi faza ma matowe usta!
A Tobie, która opcja się najbardziej podoba? I co myślisz o makijażu?
0 komentarzy