Mam wrażenie, że zima sprzyja zdecydowanym kolorom na ustach. O tej porze roku więcej kobiet sięga po ciemniejsze i mocniejsze kolory, szczególnie czerwień święci triumfy. Ja też lubię ten kolor na ustach, czasem lekko wklepany a czasem wyrysowany za pomocą konturówki.
KOBO long lasting lip liner – Hollywood Red to konturówka do ust, którą znalazłam w szafie KOBO w Drogerii Natura. Dłuższy czas rozglądałam się za ładną czerwoną kredką, o matowym wykończeniu i porządnej trwałości – ale w przyzwoitej cenie!
Okazuje się, że to nie takie łatwe zadanie. Zazwyczaj konturówki wydawały mi się zbyt jaskrawe, zbyt wiśniowe, zbyt ciepłe, albo zwyczajnie inne cechy konturówek mi nie pasowały, np. były zbyt suche lub zbyt miękkie. I tak przeglądając bez nadziei kolejne szafy nagle wpadła mi w oko właśnie ta – Hollywood Red 😀 Z tego co pamiętam kosztowała ok 10-15zł.
- Pomadka jest zupełnie matowa
- Dość sucha, ale nie zbyt sucha
- Gładko się nakłada
- Jest wykręcana
- Ma też mini temperówkę
- Kosztuje niewiele
Nie ma co się tu wiele rozpisywać. To po prostu fajna, tania, ładna i trwała konturówka.
Przepraszam za krzywo pomalowane usta 😉 Coś mi się musiało rzucić na umysł tego dnia…
Kredka nie wysusza mi ust, jest trwała i gładko się nakłada. Czego chcieć więcej? Ja jestem bardzo zadowolona. Kuszą mnie oczywiście jeszcze konturówki innych firm, np. MUFE czy MAC, ale z drugiej strony prawda jest taka, że jednak nie używam czerwieni codziennie więc ciągnie mnie raczej ku innym kolorom.
A Ty używasz konturówek? No i przede wszystkim czy nosisz czerwień?
Ja raczej rzadko używam konturówek zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem, średnio przepadam za efektem ostro wyrysowanych ust u siebie. Wydaje mi się, że wyglądam wtedy srogo. Lubię za to używać ich jak szminki malując całe usta. Wtedy mam 2w1, trwałość konturówki i lekkość wklepanej pomadki 🙂
Ahhh, i zachciało mi się kolejnych zakupów 😛 Mam na oku kilka tanich ładnych kredek, ale może polecisz mi jakieś?
0 komentarzy