O kolagenie słyszę to tu to tam od kilku lat. Nigdy nie zagłębiłam się specjalnie w temat, poza tym kojarzy mi się niestety z takimi strukturami jak Avon czy inne tego typu, a nie lubię tych klimatów za bardzo. Aż tu nagle okazuje się, że znajomy działa w tym temacie, ale na gruncie profesjonalnym a nie sprzedaży bezpośredniej. Razem ze wspólniczką założyli pierwszą w Polsce klinikę rehabilitacji kolagenowej z bardzo kompleksowym podejściem do klienta/pacjenta. I miałam okazję spróbować masażu kosmetycznego twarzy i dekoltu z użyciem kolagenu.
Masaż twarzy wykonywała mi pani Marta Stachowiak. Pierwszym etapem było oczyszczenie skóry, następnie przygotowanie jej na kolagen za pomocą dermarollera. Szczerze mówiąc rolka z igłami w pierwszym momencie przeraziła mnie, ale to tylko dlatego, że jestem trochę w tyle i nie miałam nigdy styczności z takim narzędziem. Wiem, że wiele osób korzysta z niego nawet w domu. W każdym razie o dziwo nawet nie bolało 😉
Sam masaż trwał pół godziny i w tym czasie trochę podpytałam panią Martę o kolagen i inne sprawy. Dowiedziałam się, że to nie taka prosta sprawa z tym kolagenem, bo kolagen to nie jest po prostu kolagen. Żeby działał dobrze na ludzkie ciało jego struktura musi być jak najbardziej podobna do ludzkiego naturalnego kolagenu. Są 2 rodzaje kolagenu, a przynajmniej o tych 2 mi pani Marta opowiedziała. Kolagen odzwierzęcy, który nie jest zbyt kompatybilny z tym ludzkim, w dodatku ma na tyle duże cząsteczki, że nie przenika przez skórę. Drugi to kolagen pozyskiwany z ryb o cząsteczkach tak małych, że są w stanie przedostać się przez skórę w głąb organizmu. Nie jestem specem w tej materii więc fajnie jeśli w komentarzach wypowiedziałby się ktoś kto się zna na temacie.
Klinika Aeterna używa specjalnie opracowanego przez nią kolagenu właśnie tego drugiego typu. Dowiedziałam się też, że przewidują w przyszłości sprzedaż detaliczną swojego kolagenu. Intensywnie myślę czy nie zacząć z niego korzystać.
Jakie efekty masażu?
Najważniejsze! Jaki był efekt mojego masażu? Nie będę ściemniać, że po jednym wyglądałam 15 lat młodziej i w ogóle jak bogini. Wiadomo, że jeden zabieg nie sprawi cudu. Ale! Sam zabieg był baaardzo przyjemny i odprężający, a skóra po nim była odświeżona i zrelaksowana. Myślałam zawsze, że zrelaksowana skóra to reklamowy frazes, ale naprawdę tego doświadczyłam. Znikło z niej wszelkie nieprzyjemne napięcie a mięśnie twarzy były przyjemnie rozluźnione.
Aeterna to nie jest salon beauty, jest to KLINIKA REHABILITACJI KOLAGENOWEJ, która owszem ma w ofercie trochę zabiegów z kategorii „beauty”, ale przede wszystkim stawia jednak na zdrowie. Z ofertą i cennikiem można zapoznać się na stronie, co bardzo polecam. Sama planuję wybrać się do nich w sprawie mojej kostki, z którą mam problemy i komplikacje po trzykrotnym poważnym jej skręceniu.
Kilka przydatnych faktów:
- Klinika mieści się w budynku Kinepolis na Ratajach. Trzeba wejść przez główne wejście a potem trzymać się lewej strony.
- Można wygodnie skorzystać z parkingu Kinepolis.
- Oferta i cennik są na stronie, co jest bardzo wygodne. Mój półgodzinny masaż kosztował 79zł.
- Dostępne są promocyjne pakiety na cale serie zabiegów
Dodam tylko, że wcześniej korzystałam z masaży pleców Tomasza Paprzyckiego i serdecznie je polecam!
0 komentarzy