Nie wiem jak Wy, ale ja powoli mam już dość szarzyzny za oknem. Dlatego w moim makijażu kolor zaczyna wracać 😉 Myślę, ze kolorowa kreska jest zawsze dobrym pomysłem 😉 A żeby ją trochę urozmaicić można zrobić jej wersję ombre, czy też gradientową. Do wykonania takiej kreski potrzebujemy minimum 2 odcieni tego samego koloru, jaśniejszy i ciemniejszy. Ja, żeby ułatwić sobie pracę i uzyskać ciekawszy efekt użyłam 3 odcieni, jasny, średni i ciemny.
- Na całą powiekę nakładam bazę pod cienie.
- Pod brew nakładam jasny cielisty cień i rozcieram w dół. Na wysokości załamania powieki nakładam cielisty cień, łączę go z nałożonym wyżej jasnym cieniem i rozcieram w kierunku rzęs. Samą linię rzęs zaznaczam ciemnym brązem i rozcieram w górę. Dolną powiekę od zewnętrznej powieki zaznaczam tym samym brązem.
- Turkusowym eyelinerem robię kreskę-bazę. Do niego będę przyklejać cienie, dzięki niemu kolory będą bardziej intensywne.
- Czas na nałożenie cieni. W wewnętrznym kąciku ląduje satynowa intensywna zieleń. Na środku powieki najbardziej błyszczący zielony cień, pogłębia to efekt trójwymiarowej kreski. Na wywiniętą końcówkę nakładam najciemniejszą zieleń.
- Zostało już tylko podkreślenie brwi i wytuszowanie rzęs 😉 Et voila!
Nie wiem jak Wam, ale mi się taki efekt bardzo podoba, i często noszę kolorowe kreski 😉 Jeszcze rzut oka z bliska oraz poglądowe jak taki makijaż wygląda na twarzy 😉
Oczywiście kreskę można zrobić w każdym kolorze albo wielokolorową 😉 Ja często robię ombre w odcieniach niebieskich:
Mam nadzieję, że kogoś zainspirowałam 😉 Jeśli tak, chętnie zobaczę Wasze kreski!
0 komentarzy