Czerwone szminki to dla większości z nas duże wyzwanie 🙂 Jeśli jeszcze nie odważyłaś się na czerwień może nadchodzące walentynki Cię zmobilizują? Kluczem do noszenia czerwieni na ustach na pewno jest znalezienie dobrego odcienia. Czerwień to nie jest po prostu czerwień 😉
Szminka od Heleny Rubinstein zapakowana jest w ładne, klasyczne pudełko z wszelkimi informacjami. W środku znajduje się czerwona szminka w ciepłym odcieniu w bardzo nietypowym opakowaniu. Wygląda to jak jakiś kamień, niestety nie nie wiem jaki. Opakowanie jest zimne i ciężkie, ale zupełnie nie wiem co to za materiał. W każdym razie wygląda bardzo intrygująco i ładnie.
Odcień nr 13 Red Russet jest bardzo intensywny, to zdecydowanie ciepła czerwień. Dobrze kryje już przy cienkiej warstwie. Jest trwała, chociaż nie jakoś oszałamiająco. Wykończenie jest kremowe, lekko błyszczące. Schodzi równo zostawiając lekki pigment po sobie.
Ja bardzo lubię ciepłe czerwienie, zdecydowanie pasują do mojej karnacji 😉 Jeśli jednak taka czerwień wydaje Ci się za mocna jak na pierwszy raz polecam spróbować którąś z półtransparentnych pomadek jak np. Revlon Colorburst Lip Butter 😉
0 komentarzy