Ekhm, od Halloween minęło już trochę… 😛 Od kiedy mam tą paletę również, więc w końcu czas coś o niej powiedzieć. Tym bardziej, że wg mnie Violet Voss PRO matte about you to nie jest chwilowa sezonowa paleta.

Kupiłam ją już kilka ładnych miesięcy temu na MintiShop z myślą o prywatnych lekacjach makijażu, których udzielam. I od tamtego czasu często używam, więc mam już wyrobione zdanie.

Violet Voss PRO matte about you | z bliska

Paleta ma dość duże, takie klockowate kartonowe opakowanie, co sprawia, że do podróży jest średnia. Chyba, że nie masz ograniczenia w bagażu. Z drugiej strony ma spore lustro, więc jest też plus. Samych cieni w palecie jest 20, i jak nazwa wskazuje są to same maty. A co wg, mnie najważniejsze – są to same brązy, beże itd. Oczywiście można powiedzieć, że to nuda i w ogóle… Ale tak naprawdę jak często używasz wściekłego różu, żółtego czy innych krzykliwych kolorów? 

Zdecydowana większość codziennych makijaży to właśnie te podstawowe, w bezpiecznych kolorach brązu i beży. W palecie Violet Voss PRO matte about you znajduje się 19 cieni w przeróżnych – ciepłych, neutralnych i chłodnych – odcieniach, brązowych i beżach. Jest też całkiem fajna intensywna matowa czerń. Ze spokojem wykonasz nimi makijaż w całości, co oznacza, że paleta jest samodzielna.

A jak z jakością?

Nie miałam wcześniej żadnych kosmetyków firmy Violet Voss, ale miałam wysokie oczekiwania. I nie budując już napięcia niczym marna podróbka Hitchcocka, od razu powiem, że nie zawiodłam się. Cienie są gładkie i „masełkowate” w palcach. Jak nabierze się ich za dużo na pędzel potrafią się osypać, ale można nauczyć się tak nimi operować, żeby nic się nie sypało. Są mocno napigmentowane i nie zauważyłam, żeby znikały w ciągu dnia.

Jednak ich największą zaletą wg mnie jest to jak one się ze sobą pięknie łączą! Blendowanie to dosłownie kilka ruchów pędzlem i gotowe, a przy tym nie zlewają się w jeden kolor.

Te wszystkie cechy razem wzięte sprawiają, ze paleta Violet Voss PRO matte about you jest świetną paletą i dla początkujących i taką fajną dzienną paletą dla bardziej zaawansowanych. I zwykle nie polecam kupowania kosmetyków na prezenty (lepiej kupić kartę podarunkową albo lekcję makijażu 😉 ), ale tą paletę ze spokojem mogę polecić!