Jesień oficjalnie się zaczęła, opalenizna słabnie. Można ją jeszcze podkręcić trochę bronzerem 🙂 Dzisiaj na tapecie pudry brązujące i do konturowania z KOBO, czyli marki własnej Drogerii Natura.
Na polskim rynku drogeryjnym póki co znaleźć produkty stricte do konturowania to istny wyczyn. Na szczęście to się zmienia i powoli firmy wychodzą naprzeciw potrzebom klientów. Jeszcze kilka lat temu prawie nikt nie wiedział co to jest konturowanie, dzisiaj metoda ta jest dużo szerzej znana i praktykowana.
Konturowanie to nic innego jak nadawanie czy podkreślanie trójwymiarowości twarzy. Wiadomo, że twarz nie jest płaska, coś jest wypukłe a coś wklęsłe, i warto to podkreślić.
Do konturowania używa się kolorów w chłodnych odcieniach o wykończeniu matowym. Wtedy efekt będzie wyglądał najbardziej naturalnie, czyli prawdziwie. Jeszcze do niedawna większość drogeryjnych bronzerów była pomarańczowa i zawierała brokat 😛
Pudry KOBO mam w 2 odcieniach:
Ten jaśniejszy – 308 Sahara Sand – będzie się nadawał dla jasnych i bardzo jasnych cer. Jak widzisz, u mnie na ręce jest prawie niewidoczny. Ciemniejszy – 311 Nubian Desert – sprawdzi się przy średnich i opalonych karnacjach. W obu przypadkach to ładny herbatnikowy kolor, który nie jest ani pomarańczowy ani za siny czy „brudny”.
Pudry ładnie się nakładają i rozcierają, raczej trudno zrobić sobie nimi plamy. To są naprawdę fajnej jakości pudry w bardzo dobrej cenie (ok. 15zł). Na tą chwilę w drogeriach nie mają konkurencji 🙂
0 komentarzy