Halloween już za chwilę, a ja przychodzę z mrocznym clownem, boo! Haaaaahahahaha! Przygotowałam nawet wersję step by step, a makijaż może zrobić każdy. Odważysz się?
Jeśli wybierasz się na imprezę Halloweenową, lub po prostu szukasz pomysłu na przebranie, może spodoba Ci się mój clown. Niby biedny i płacze tęczą, ale jest też trochę krwaaawy i straszny. Kiedyś był gwiazdą w swoim cyrku, ale COŚ poszło nie tak…
Makijaż de facto nie jest ani trudny, ani jakiś wieloetapowy. Jeśli nie masz peruki możesz natapirować swoje włosy i/lub użyć spreyu koloryzującego. Tak samo z nosem, można go po prostu namalować i będzie to również wyglądało świetnie. Reszta krok po kroku poniżej:
- Twarz clowna musi być biała. Ja nie miałam białej farby do twarzy więc, wzięłam najjaśniejszy podkład jaki miałam i dodałam do niego trochę białego skruszonego cienia do powiek. Całość przypudrowałam również białym cieniem.
- Czarnym matowym cieniem i puchatym pędzlem bardzo niedbale maluję trójkątny kształt oka. Zależy mi na tym, żeby efekt był brudny i znoszony, rozmazany. Na środek ust nakładam najciemniejszą szminkę jaką mam i również pokrywam ją czarnym cieniem, najbardziej niedbale jak umiem. Żeby spotęgować efekt rozmazuję palcem cień w losowych miejscach. Dodatkowo roztarłam granicę czarnego cienia niebieskim, ale nie jest to krok konieczny.
- Czerwonym matowym cieniem mocno zaznaczam policzki, głównie „pućki”, czyli tzw. jabłuszka. Rysuję też rozmazaną kropę na podbródku. Jeśli nie masz specjalnego nosa do przebrania, namaluj go teraz tym samym cieniem na czubku swojego nosa.
- Teraz najtrudniejszy moment. Potrzebne będą kolorowe matowe cienie. Nie muszą być w kolorach tęczy, możesz zrobić je w dowolnych kolorach, a nawet w jednym, np różowym, czerwonym lub niebieskim. Kruszę po trochu z każdego koloru (np. płaskim nożem lub łyżeczką) na talerzyk. Do zrobienia płynnej wersji użyłam Duraline z Inglota, żeby „łzy” były trwałe, ale jeśli nie masz tego produktu możesz użyć kilku kropel toniku do twarzy lub ewentualnie wody. Tylko nie przesadź! Jak mieszanina będzie zbyt rzadka kolor nie będzie intensywny a łzy całkiem ściekną. Pipetą lub za pomocą słomki nakładam łzy w miejsca gdzie je zaplanowałam.
I to wszystko! Jeśli masz perukę, to czas ją nałożyć. Jeśli nie masz, to możesz włosy natapirować, użyć spreyu koloryzującego lub nawet cieni do nadania im koloru. I gotowe!
Jeśli chcesz możesz dodać trochę sztucznej krwi, żeby było bardziej strasznie. Ja użyłam gotowej, ale można łatwo zrobić domowym sposobem z przepisu RedLipstickMonster. Udanej zabawy!
0 komentarzy