Wydaje się, że dopiero co pokazywałam pierwszą kolekcję cieni GLAMshadows, a tu czas na GLAMshadows edycja II – swatche i moja opinia. Hania rozkręciła się mocno i bardzo jej kibicuję oraz gratuluję! Czekałam aż na naszym rodzimym rynku pojawi się ktoś taki 🙂 W dodatku na prawdę jest czego gratulować, bo to nie jakieś tam pitu pitu na odczepnego, tylko naprawdę dobrej jakości produkty. Mam jeszcze rozświetlacze, ale o tym innym razem.
II edycja cieni GLAMshadows to 20 nowych kolorów, mieszanka matów, pereł, duochromów i nie tylko:
- Lila róż – duochrome, jak nazwa wskazuje to liliowy fiolet opalizujący na róż/złoto
- Kokietka – duochrome, niby też fiolet opalizujący na róż, ale jednak w innych odcieniach
- Błękitny burgund – duochrome, burgundowy fiolet opalizujący na niebiesko
- Pijana śliwka – satyna, przepiękna głęboka połyskująca śliwka
- Indygo – mat, głęboki ciemny fiolet
- Holo – duochrome, a właściwie więcej, bo to fiioletowo-niebieska baza opalizująca na złoto-turkusowo
- Disco – duochrome, niby niebieski, niby fioletowy, opalizuje na złoto i turkusowo
- Morskie oko – duochrome, morski turkus opalizujący na złoto
- Metalik – metaliczny, jak nazwa wskazuje, czyli szary wpadający trochę w niebieski
- Baba jaga – mat, czarny głęboki kolor
- Chiński jedwab – duochrome, chłodny szarawy fiolet opalizujący na złoto
- Kleo – nietypowy, mat z ogromną ilością drobinek w kolorze starego złota, najlepiej wygląda nałożony na mokro
- Pani generał – metaliczny, niby złoto, ale w takim zielonkawym oliwkowym odcieniu
- Pralina – metaliczny, brązowo złoty, naprawdę kojarzy się ze sreberkiem od pralinek
- Różowe złoto – metaliczny, znowu złoto, ale tym razem w jego różowej odsłonie, taki lekko miedziany
- Musztardówka – mat, w bardzo ciekawym musztardowym odcieniu żółtego
- Kakaowa cegła – mat, bardzo ciepły, trochę pomarańczowy brąz
- Lukier – satyna, jasny ciepły brzoskwiniowy róż
- Różowo różowy – duochrome, ciepły róż opalizujący na chłodny róż. Trochę taka różowa incepcja
- Wytrawny róż – mat, brudny, ciemny, chłodny róż
Reszta bez zmian, czyli nadal cienie GLAMshadows produkowane są w Polsce i nie są testowane na zwierzętach. Pojedynczy cień kosztuje 12zł i można je kupić na stronie www.glam-shop.pl
Ja wspieram polskie marki, a szczególnie koleżanki blogerki/vlogerki i wizażystki. Poza tym cienie są naprawdę bardzo fajniej jakości, chętnie używam ich zarówno na sobie jak i klientkach – więc szczerze POLECAM!
Poniżej jest galeria ze zdjęciami każdego cienia osobno, kliknij by powiększyć.
0 komentarzy