Latem jakoś bardziej ciągnie mnie w brzoskwiniowe odcienie szminek, a Ciebie? Jeśli tak to może zainteresuje Cię ta notka 😉
Znaleźć ładny brzoskwiniowy odcień BEZ drobinek i perły to niełatwa sztuka. Ale nie mogę narzekać, bo teraz coraz więcej firm coraz szybciej reaguje na zmieniające się w makijażu trendy. Catrice Princess Peach wpadła mi w oko gdzieś na Youtube i utkwiła w pamięci na tyle mocno, że jak się nadarzyła okazja to ją kupiłam.
Opakowanie standardowe dla Catrice, czyli ładne, dość klasyczne i na „click”. Na pierwszy rzut oka Princess Peach wydała mi się pomarańczowa. Jednak na ustach odcień wypada nieco inaczej, właśnie brzoskwiniowo. Na szczęście nie ma w niej żadnych drobinek ani perły, jest czysto kremowa o lekko błyszczącym wykończeniu.
Nakłada się bardzo gładko i łatwo, niestety moim zdaniem nałożona prosto z opakowania nie wygląda dobrze. Osadza się w zagłębieniach i wygląda jak przyklejona do ust. Dlaczego więc ma znaczek „hot”? Ano dlatego, że uważam iż wklepana palcem wygląda wspaniale! Dla porównania obie wersje nakładania poniżej:
Jak klikniesz obrazki się powiększą 😉
I jak? Po lewej nałożona prosto z opakowania, po prawej wklepana palcem. Mi się bardzo podoba efekt po prawej, to takie „moje usta, ale lepsze”.
Pomadka absolutnie nie wysusza, wręcz mam wrażenie, że lekko nawilża. Nie trzyma się oszałamiająco długo, raczej przeciętnie i nie przetrzyma zbyt dobrze jedzenia i picia. Ale ściera się równomiernie i znika w niezauważalny sposób. I właśnie dlatego moim zdaniem zasługuje na wyróżnienie 🙂
Ps. Użyłam jej w makijażu na letni festiwal CLICK.
0 komentarzy