Sylwester za pasem, czas na kolejną imprezową propozycję. Tym razem sylwestrowa kreska brokatowa, czyli makijaż tak naprawdę do zrobienia nawet na ostatnią chwilę, albo dla tych osób, które nie chcą się bawić w smoky eye lub inne bardziej pracochłonne makijaże.
Kluczem do tego makijażu jest brokatowy eyeliner. Wiem, że nie każdy ma, ale można zaszaleć i kupić choćby tylko na sylwestra, bo kosztują już od kilku zł z MySecret, albo kilkunastu z GoldenRose. Ja mam akurat ten z KIKO:
Pisałam o nim w poście Co warto kupić w KIKO?
Make-up: Sylwestrowa kreska brokatowa
Makijaż jest bardzo prosty, wystarczy tylko kilka kroków:
- Na całą powiekę nałożyłam bazę wyrównującą koloryt, użyłam jak zazwyczaj MAC paintpota w kolorze Soft Ochre. Ale może to być obojętnie jaka (byle jasna!) baza lub korektor.
- Na powiekę ruchomą nałożyłam jasny cień. Ja zdecydowałam się na opalizujący na złoto, ale może być równie dobrze matowy czy satynowy, jakiś jasny kremowy kolor. U mnie to Sweeter End z palety Cocoa Blend Zoeva.
- W załamaniu powieki roztarłam ciepły brąz, żeby zaznaczyć to miejsce. Równie dobrze sprawdzi się neutralny lub chłodny szarawy kolor, wszystko zależy w czym się lepiej czujesz!
- Czas na kreskę. Ja moją zrobiłam eyelinerem w kremie, który jest wodoodporny – bo na sylwestra ważna jest trwałość 🙂 Ale możesz użyć tak naprawdę swojego ulubionego i sprawdzonego eyelinera, będzie równie dobrze! Kreska powinna być dopracowana, bo nie będę jej już rozcierać ani w żaden inny sposób modyfikować jej kształtu.
- Gwóźdź programu! Do akcji wchodzi brokatowy eyeliner 🙂 Dokładnie pokrywam nim czarną kreskę, i dokładam kolejne warstwy aż jestem w końcu zadowolona z ilości brokatu. Zdjęcia tego tak dobrze nie oddają, ale było go tam naprawdę sporo.
- Pozostaje wykończyć makijaż. Dolną powiekę pokryłam matowym cielistym cieniem (nie ma ona przykuwać uwagi), linię wodną rozjaśniłam cielistą trwałą kredką z Sephory. Na koniec zostało tylko wytuszowanie rzęs i podkreślenie brwi. Możesz oczywiście przykleić sztuczne rzęsy!
I tak wygląda skończony makijaż (brokat jakoś najlepiej wychodzi, jak nie łapie go ostrość ;)):
Mi się całkiem podoba.
Na pewno jest to fajna propozycja na szybki makijaż nawet na ostatnią chwilę. w sumie to klasyczna czarna kreska, tylko trochę odpimpowana. Sylwestrowa kreska brokatowa!
Sama nie wiem jeszcze jaki makijaż chcę w tym roku mieć na sylwestrową noc, ale tak naprawdę nie mam jeszcze planów więc pewnie wszystko okaże się w ostatniej chwili. A Ty jakie masz plany?
0 komentarzy